Dwunastego kwietnia, w godzinach wczesno wieczornych, po raz kolejny mieszkańcy Przyłęku zebrali się przy świetlicy wiejskiej, aby uczestniczyć w Przyłękowskiej DRODZE KRZYŻOWEJ.
Pomimo, że pogoda nie zachęcała do modlitwy na świeżym powietrzu, zebrało się ponad 50 osób, które chciały, choć na moment, oderwać się od przygotowań do nadchodzących świąt i wspólnie modląc się, przejść przez wszystkie stacje.
Podczas nabożeństwa rozważania czytali:
Krzysztof Łopata, Igor Łuczak, Anna Sitek, Kacper Lisek, Hubert Kucz, Marika Kubaszewska, Bogumiła Adamek, Renata Hartwig, Krystyna Konieczna, Barbara Pluskota, Bogusław Nawrot, Ania Kasperczak, Kinga Kasperczak.
Na trąbce grał młody, uzdolniony trębacz Max Wróbel.
Po nabożeństwie, w świetlicy, wszyscy uczestnicy mieli możliwość rozgrzać się przy kominku, popijając gorące napoje i jedząc pyszne ciasta domowej roboty.
Wszystkim zaangażowanym w przygotowania bardzo serdecznie dziękujemy
Rozważania Drogi Krzyżowej dotyczące siły małżeństwa
Przyłęk 2017
Bóg bogaty w miłosierdzie – siła małżeństwa
Stacja I
Jezus skazany na śmierć
Panie, stałeś przed sądem Annasza, Kajfasza, Piłata. Wszędzie fałszywe oskarżenia.
Tak jak Jezusa, nas też spotykają krzywdzące sądy i oskarżenia. Ileż razy została
zburzona dobra atmosfera, zgoda domowa, rozgorzała kłótnia, bo nie potrafiliśmy w
porę zamilknąć, znieść w milczeniu przykrego słowa oskarżającego współmałżonka,
dziecko, słowa przekreślającego drugą osobę.
Trzeba nam wtedy pamiętać o postawie Jezusa – milczał, nic nie odpowiadał (Mt
27,12). Takie milczenie buduje miłość.
Panie, daj nam siłę, która pozwoli nie osądzać i żyć w prawdzie. Daj nam miłość, która
leczy rany po zdradzonym zaufaniu i przykrym słowie.
Stacja II
Jezus bierze krzyż na swe ramiona
Jezus bierze krzyż. Stało się tak, aby dokonało się dzieło zbawienia. Ciężar krzyża to
nasze grzechy. Jezus dźwigał go z miłości.
Miarą miłości jest zdolność do noszenia krzyża. Każdy z nas ma wziąć swój krzyż:
krzyż obowiązków, krzyż wychowywania, każdego trudu, który nakłada miłość.
Panie, jako małżonkowie, dodajemy ciężaru na Twe ramiona i przyczyniamy się do
Twego bólu, gdy nie spełniamy przykazania miłości wzajemnej i wzajemnie się
obwiniamy, gdy sobie wzajemnie nie wybaczamy i nie zaczynamy od nowa wzajemnie
się miłować, gdy ulegamy wciąż swej pysze i chcemy mieć zawsze rację.
Panie, daj nam umiejętność zaakceptowania i przyjęcia krzyża codziennych wysiłków,
które podejmujemy. Prosimy o dojrzałość w konfrontacji z krzyżem, z miłości do
Ciebie, z miłości do współmałżonka.
Stacja III
Jezus upada po raz pierwszy
Jezus zachwiał się i upadł. Ciężar krzyża wydaje się przerastać Jego ludzkie siły i
możliwości. A jednak Chrystus powstaje i kroczy dalej. Jego uniżenie objawia się w
upadku, wielkość zaś w powstaniu.
Każdy z nas upada. Z wyczerpania, jak Jezus, ze słabości, z moralnej słabości… Jakże
wiele upadków w małżeństwach, w rodzinach. Upadającego można jeszcze bardziej
pogrążyć: złym słowem, pogardą. To postawa przeciwna miłości. Upadającego można