AKTUALNOŚCI O NAS GALERIA Wycieczki Pikniki rodzinne Kurs fotograficzny Gry zapomniane Wieczorki taneczne i Baliki HISTORIA WARTO ZOBACZYĆ KULTURA KOŁO GOSPODYŃ WIEJSKICH STOWARZYSZENIE NASZ PRZYŁĘK Zebranie założycielskie Logo ZAKĄTEK LITERACKI KONTAKT PISZĄ O NAS ROK 2004 ROK 2005 ROK 2006 ROK 2008 ROK 2009 ROK 2010 ROK 2011 ROK 2012 ROK 2013 ROK 2014 OGŁOSZENIA Akty Prawne Harmonogram Odbioru Odpadów Przyłęk 2016 ENEA Operator sp. z o.o. - planowane wyłączenia Kurenda październik 2014 Kurenda styczeń 2015 Kurenda luty 2015 Kurenda marzec 2015 Kurenda maj 2015 Kurenda lipiec 2015 Kurenda wrzesień 2015 Kurenda wrzesień/2 2015 Kurenda luty 2016


     
   
     

 

 

 

 

AKTUALNOŚCI


2017-08-28    Drawa 25-08-2017 - Przyłękowski wypad piknikowo-kajakowy

To był wspaniały wypad na weekend! Grupa 23 osobowa z Przyłęku i ich znajomi z Nowego Tomyśla i okolic, chętnych przeżyć i podniesienia adrenaliny, wybrała się w piątek 25.08.2017 na dwudniowy wypad piknikowo-kajakowy do miejscowości leżącej na granicy Drawieńskiego Parku Narodowego a mianowicie do Drawna.

Dla dwojga uczestników Pawła i Łukasza była to nagroda którą zdobyli w naszym piknikowym konkursie kajakowym przeprowadzonym przez członków grupy KajAktywnych Wikliniarzy a ufundowanej przez Stowarzyszenie „Nasz Przyłęk”

Tak relacjonuje Paweł:"Witam kilka słów na temat naszej nagrody:
Wszystko zaczeło sie 22 lipca 2017 roku na corocznym pikniku w Przyłeku.

Do wzięcia udziału w konkurecji w której nagrodą był spływ kajakowy rzeka korytnicą namówiła nas moja Mama, wystartowałem z kuzynem Łukaszem , udało sie wygralismy, no i sie zaczeło jak to sie"je" te kajaki Ja rolnik kuzyn stolarz z kajakami nic a nic nie mieliśmy wspólnego. Do naszej przygody wzielismy nasze partnerki równiez pełne obaw.

Spływ w którym uczestniczylismy odbył sie w Drawnie, trwał 3 dni od 25 do 27 sierpnia. Zaczeło sie jak zawsze od integracji:) w pierwszy wieczór, integracja z tak wspaniałymi ludzmi to czysta przyjemnośc. W sobote rano sniadanie wspomnienia po integracji troche obaw , naszczescie Krzysztof organizator stanął na wysokości zadania i rozwiał obawy.Godzina 10 grupowa fotka no i sie stało po około 20 minutach upajania sie pieknem natury połknelismy bakcyla to co mozna zobaczyc z kajaka cos pieknego w zyciu byśmy nie pomysleli że taką frajde i tyle piekna wygralismy w fajnym konkursie w naszej wsi. Pierszy odcinek trasy typowa sielanka krystalicznie czysta woda piekno natury cisza i spokuj. Po małej przerwie zaczeła sie prawdziwa przygoda powalone drzewa przeprawy pod mostami kłodami nad kłodami poprostu coś co pozwala naprawde sie odstresowac i wypocząć za razem.

Warto brac udział w konkursach mozna trafic na bardzo ciekawe nagrody. Dzieki tej nagrodzie nasz pierwszy spływ nie bedzie ostatni:)"

Punkt docelowy-szlak kajakowy Korytnicy i Drawy. Przez dwa dni przepłynęliśmy około 20 km na szlakach o różnym poziomie (od łatwego do trudnego).W pierwszym dniu (w sobotę)-Korytnica. Zaczęliśmy od Nowej Korytnicy a skończyliśmy na biwaku ''Bogdanka''. Według przewodnika trasa liczy 14 km i jest dość trudna. Pierwsza część-spokojna.

Powolna rzeka zachwycała-można było skupić się na oglądaniu i podziwianiu drzew- dumnie stojących na straży ciszy i pięknie przyrody. Słychać ptaki,pod kajakiem widać liście nenufarów-czasami przepływały ryby, na dziobie kajaków cichutko przysiadywały piękne ważki. W szuwarach pojawił się też łabędź i dzikie kaczki.

Pogoda przepiękna,słoneczna więc i nastroje super! A więc krótki odpoczynek przy ognisku,pyszna kiełbaska z kija i płyniemy dalej. Druga część szlaku był już gorsza-drzewa rozłożyły się w wodzie w taki sposób,że stworzyły nam nie lada przeszkody.

W prawo!,w lewo!,szybciej!,wolniej!,uwaga kłody!, uwaga gałęzie!,-dało się słyszeć głosy z kajaków. Daliśmy radę!-nikt się nie przewrócił-trochę bolały ręce ale uczucie ,że pokonaliśmy dość trudny szlak było cudowne.
Wieczorem przepyszna kolacja przy wspólnym ognisku i miłe wspominki o przeprawie. W nocy przyroda miała dla nas niespodziankę-burza z ulewnym deszczem i niesamowitymi wyładowaniami atmosferycznymi, po prostu grzmiało i błyskało się nie miłosiernie. Już mieliśmy obawy co do pogody na drugi dzień naszej przygody ale dla nas kajakarzy-zawsze świeci słońce!.

Drugi dzień to szlak drawski -9 km poziom szlaku trudny. W grupie 12 osób zaczęliśmy od Jeziora Grażyna gdzie na skraju zakupiliśmy bilety do Drawskiego Parku Krajobrazowego i po wysłuchaniu przestrogi od pani kasjerki, wyruszyliśmy po nową przygodę poprzez odcinek jeziora Adamowo (Dubie).

Drawa przywitała nas równie cicho i pięknie jak Korytnica-no może większą głębokością i bardziej wartkim nurtem. Pierwsza cześć rzeki- spokojna-pozwoliło to na baczną obserwację przyrody i zachłyśnięcie się jej urokami. Humor i spokój był wśród kajakarzy. Druga część niędzy mostem w Barnimiu a polem biwakowym DPN "Barnimie" stała się już wyzwaniem.

 

Wartki nurt i niesamowicie dużo przeszkód uśpiły czujność niektórych z nas, no i stało się -dwa kajaki znalazły się pod wodą. Zorganizowana pomoc uczestników pozwoliła jednak na dokończenie tej fantastycznej wyprawy.


Do domu wróciliśmy w niedzielę wieczorem-zdrowi,odprężeni,bogatsi w doświadczenia i wiedzę,z '' lekko'' obolałymi rękoma (ale to nic). Najważniejsze cudowne wspomnienia-bo dobre towarzystwo w otoczeniu przyrody ma moc!